Artur Oppman pochodził z rodziny o korzeniach niemieckich. Jego rodzina na początku XVIII wieku przybyła z Turyngii. Godnym podkreślenia jest fakt, podobnie jak w przypadku wielu przedstawicieli wielokulturowej Warszawy, wrastania i identyfikowania się ze społecznością miasta, jego życiem i historią. I tak dziadek Artura walczył w powstaniu listopadowym, a jego ojciec był żołnierzem powstania styczniowego. Dom Oppmanów przepełniony był duchem partiotyzmu.
Już w czasach szkolnych Artur rozpoczął publikację swoich wierszy na łamach prasy warszawskiej, która popierała młode talenty. „Kurier Warszawski”, „Wędrowiec”, w latach późniejszych także „Kłosy” i „Tygodnik Ilustrowany”, to tytuły, gdzie można było czytać pierwsze próby jego twórczości.
W 1890 roku podjął studia na Uniwersytecie Jagiellońskim na wydziale literatury polskiej. Jednak po dwu latach, po zawarciu ślubu z Władysławą Trynkiewicz, przerwał je i powrócił do Warszawy. Tutaj jego wielką miłością było zawsze Stare Miasto, gdzie często chodził, poznawał życie prostych ludzi, słuchał opowieści o zwyczajach i legendach. Wielkim uznaniem cieszyły się jego poezje publikowane wówczas na łamach takich pism jak „Bluszcz”, ”Kłosy” i „Wędrowiec”, którego był redaktorem przez 4 lata. W 1893 roku wydał tomik wierszy „Ze Starego Miasta”, a następnie „Pieśni”. Jego mieszkanie na Kanonii 8 było miejscem spotkań świata literackiego i kulturalnego Warszawy. Imponująca jest lista gości Oppmana: Żeromski, Leśmian, Reymont, Kossak, Przerwa-Tetmajer, Lechoń. Szczególnie przyjaźnił się z Bolesławem Prusem.