W 1950 roku, wiosną, dochodzi w Warszawie do serii zabójstw. Morderca na swoje ofiary wybiera samotnie wracające do domu kobiety. Atakuje po zmroku. Jest brutalny, przebiegły, bezwzględny. Po historię jednego z najokrutniejszych powojennych seryjnych zabójców sięgnął Jarosław Molenda, tworząc jedną z najlepszych książek w historii reportażu kryminalnego.
„Rok 1950, to był dziwny rok, w którym rozmaite znaki na niebie i ziemi zwiastowały jakoweś klęski i nadzwyczajne zdarzenia” - tak zaczyna Molenda rozdział zatytułowany „Narodziny Bestii”. Czy mi się to spodobało? Absolutnie nie! Do tego stopnia, że na moment odłożyłam książkę. Cytaty z Sienkiewicza w publikacji na temat seryjnego mordercy?!!!! Po co to komu? Jak się za moment miało okazać, był to całkiem niezły wstęp do opisu, jak wyglądało miasto kilka lat po wojnie. To właśnie opisy miasta są bardzo mocnym elementem, wyróżniającym książkę Molendy na tle innych tego typu opowieści. Soczyste, barwne, napisane lekkim językiem, wprowadzają czytelnika w klimat i pozwalają się poczuć dokładnie tak, jak czuć musieli się mieszkańcy Warszawy w 1950 roku. Dodatkowo, autor na łamach publikacji przeprowadza swego rodzaju socjologiczną analizę warszawskiego społeczeństwa wczesnych lat 50-tych, co pozwala zrozumieć np. mierne poczynania milicji, zwłaszcza w początkowej fazie śledztwa.
Drugą sprawą, która mnie ujęła to ogromna, iście benedyktyńska praca, którą musiał Molenda wykonać, opisując historię Tadeusza Ołdaka. Z policyjnych służbowych notatek, fragmentów prasowych, raportów z sekcji zwłok oraz akt mordercy, zwanego potocznie „Wampirem z Warszawy”, autor utkał bardzo dobrą opowieść, która została naszpikowana arcyciekawymi informacjami z zakresu kryminalistyki. Czytając książkę, możemy dowiedzieć się, w jaki sposób profilerzy tworzą profil osobowościowy mordercy, czym są parafilie (w fachowym języku tak są określane dewiacje seksualne), czym są zabójstwa na tle seksualnym, oraz jakie są najważniejsze elementy sprawnie przeprowadzonego śledztwa. Publikacja naszpikowana jest wszelkimi, niezbędnymi z punktu widzenia autora, informacjami, które pozwalają czytelnikowi bezbłędnie odczytać i, w pewnym sensie, zrozumieć psychopatyczną osobowość Ołdaka. Autor prowadzi nas dosłownie za rękę przez meandry bardzo trudnego śledztwa.