Rozpoczynamy 26. edycję Warszawskiego Festiwalu „Wiosna Filmów”. Tym razem w innym terminie, ale równie dobre filmy. Pierwszego dnia w Kinie Amondo można było obejrzeć filmy „O nieskończoności”, „Obrazy bez autora” i „Tam gdzieś musi być niebo”. Kino Elektronik zaczyna seanse dopiero w piątek.
Filmy były poprzedzone krótkim wstępem młodych pasjonatów kinematografii. Niestety, według programu seansem otwierającym miał być „Ojciec”. Tak się jednak nie stało. Organizatorzy przez problemy z licencją rozpoczęli maraton filmem „O nieskończoności”. „Ojca” będzie można obejrzeć w sobotę.
Czwarte dzieło Bena Anderssona pt. „O nieskończoności” to półtoragodzinna metafora życia i wszystkich stanów, jakich człowiek podczas niego może doświadczyć. Reżyser posunął się do statycznych kamer i spokojnej akcji, co może nie spodobać się wszystkim. Tego jednak musimy się spodziewać po szwedzkich twórcach prawdziwego kina niezależnego.
A od jutra startują seanse w Kinie Elektronik, w którym na widzów czeka jeszcze więcej miejsc. Każdy powinien spróbować kina festiwalowego. Pamiętajmy jednak, że liczba miejsc jest ograniczona, dlatego nie warto przychodzić na ostatnią chwilę.
Piątek będzie bogaty w filmy. Obejrzymy „Powitanie dnia”, „Jezioro dzikich gęsi”, „Zło nie istnieje” i „Tylko zwierzęta nie błądzą” w Kinie Amondo na ul. Żurawiej, a „Najgorsze wiersze świata” i „Tylko zwierzęta nie błądzą” w Kinie Elektronik na ul. gen. Zajączka.
Sławomir Chodorski
19 czerwca 2020 roku